sabato 28 dicembre 2013

/śledzie korzenno-pomidorowe.

do gotowania wielki powrót! a to za sprawą sylwestra, którego ogranizujemy z moją grupą impro, za sprawą mamy, która kupiła mi na święta kokilki, taty, który dał special talony na bakalie i wszystkich czytelników, którzy się dopominają: żarcia! gdzie żarcie?!

a więc do dzieła! dziś sącząc kawę z imbirem, przygotowuję śledzie korzenno-pomidorowe. idealne na sylwestra. (:


  • 400 g śledzi (ja mam gotowce w oleju)
  • 2 łyżki cukru trzcinowego 
  • 1/4 szklanka oliwy z oliwek
  • 4 łyżki octu winnego
  • 4 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 3 średnie cebule
  • garść rodzynek
  • 2 liście laurowe
  • łyżeczka ziela angielskiego (ja nie żałuję, bo to moja ulubiona przyprawa)
  • pół łyżeczki kurkumy
  • 2 szczypty soli
  • plasterek świeżo startego imbiru

na oleju proszę zeszklić cebulę. dodać cukier. przez minutę dać się temu przeżreć i mieszać. dodać resztę składników. mieszać. poddusić około pięć minut. marynata gotowa. odstawiamy do wystudzenia. gdy wystygnie, zabieramy się za śledzie. kroimy je w paski i układamy w słoiku na przemian z warstwą marynaty, ostatnią wartstwą ma być marynata. zamykamy słoik, wstawiamy do lodówki, zapominamy o nim na trzy dni i... zabieramy na sylwestra. (:



Nessun commento:

Posta un commento